poniedziałek, 13 października 2014

powakacyjnie



Na wakacje staram się zwykle zabierać ze sobą robótkę nieskomplikowaną, wręcz nudną i prostą. 
Tak było i w tym roku. Bez schematu, bez liczenia, a koniec roboty wypadał wtedy, gdy kończyła się włóczka. 

Po pierwsze prosta chusta ściegiem francuskim, robiona wg tego wzoru z DROPS'A







Szalik z resztek Rios'a, które mi zostały po zrobieniu tego swetra




Moje wakacje były bardzo udane, dużo ruchu, wrażeń i słońca. 
Ale  teraz cieszę się z każdego dnia, które mamy, bo z wszystkich pór roku najbardziej jednak lubię jesień..