sobota, 6 grudnia 2014

historia jednego prostego kocyka

To nie pierwszy raz kiedy niezadowolona z efektu mojej pracy prułam i robiłam na nowo. Ale nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się, abym jedną, z pozoru bardzo prostą rzecz robiła czterokrotnie, i to za każdym razem z blokowaniem, ukrywaniem nitek, a potem odświeżaniem wełny i zaczynaniem na nowo. 

W międzyczasie prześledziłam dużo wzorów w sieci. Dopiero czwarta wersja, zainspirowana tymi kocykami Olgi mnie usatysfakcjonowała. 
Na szczeście wełna Ficolana arwetta classic zniosła dzielnie te wszystkie zabiegi.


Ostatecznie, aby uzyskać pożądaną grubość i sprężystość kocyka robiłam go z trzech nitek włóczki i to dość ścisło, na drutach chyba nr 6.


 Zrobiony jest z 8 motków i  ma wymiary 75 x 85cm. 





Uff, jestem zadowolona z efektu!

Kocyk jest miły w dotyku i dzięki małemu dodatkowi nylonu do wełny merino jest odpowiednio sprężysty i dobrze się układa.